Mój ogród już za chwilę rozkwitnie na balkonie i na małym skwerku. Jeszcze wszystkie rośliny nabierają krzepy w małych doniczkach albo… no właśnie – w recyklingowych pojemniczkach. Już myślę o tym, gdzie wysadzić rośliny-podrostki. Na pewno nie będą to zwyczajne pojemniki.
Do wysiewania nasion doskonale nadają się pojemniczki po lodach albo po jogurtach, a nawet puszki, które wyglądają wyjątkowo stylowo. Wystarczy zrobić kilka dziurek w dnie, żeby umożliwić odpływ wody – to ważne, bo inaczej korzenie zgniją. Zamiast kupować tekturowe doniczki można wykorzystać pojemniki na jajka. Szczególnie te zrobione z papieru. Po ich podzieleniu małą roślinkę będzie można wsadzić do ziemi razem z pojemnikiem – rozłoży się w ziemi. Doskonale w tej roli sprawdzą się też wydrążone połówki np. pomarańczy albo skorupki jajek. Nie są wielkie, wiadomo, ale do wykiełkowania jednego sporego nasionka albo kilku mniejszych sprawdzą się świetnie.
Pojemniki po pomidorkach cherry? Małe plastikowe koszyczki? Również można je wykorzystać – nie trzeba nawet robić otworów, bo przecież już je mają. Do środka można włożyć kawałek papierowego ręcznika albo chusteczkę, nasypać ziemię i już. Papier się rozłoży, a korzenie znajdą drogę przez otworki – taką konstrukcję w całości można więc umieścić w ziemi, po tym jak rośliny skiełkują.
Czas sadzić. Poszukajmy więc pojemników. Stare konewki, wiadra albo garnki sprawdzą się bardzo dobrze, a w dodatku będą wyglądać super. Możemy też wykorzystać drewniane skrzynki. Często nie trzeba ich kupować – warto przejść się do pobliskiego zieleniaka albo na bazarek i zapytać, czy sprzedawcy najzwyczajniej jakieś nie zbywają. Trzeba wyścielić je folią, na dno nasypać drenaż, potem ziemia i już – mamy modny ogród.
Rolę pojemników na rośliny mogą też odgrywać plastikowe butelki – przecięte na pół i ciekawie skomponowane będą wspaniałym akcentem w ogrodzie albo na balkonie. Podobnie zresztą jak położone jedna na drugiej albo rozcięte opony (żeby nie było nudno, można je pomalować), przecięte wzdłuż na pół stare rynny albo nawet… stary bęben pralki. Każdy upcyklingowy pojemnik warto wcześniej zabezpieczyć przed rdzewieniem i sprawdzić, czy woda będzie miała z niego ujście.
A może by tak stworzyć ogród w starych filiżankach? Nie muszą być doskonałe – brak uszka albo mały uszczerbek wcale nie będą przeszkadzać – tylko nada małemu ogródkowi charakteru, rodem z Krainy Czarów.
Zanim kupicie zwyczajne donice, udajcie się również na strych albo… na śmietnik. Być może znajdziecie tam inspiracje do stworzenia naprawdę wyjątkowego ogrodu. Powodzenia!
Galeria upcyklingowych doniczek: